Próbowałam
nie okazać tego, że nogi prawie się pode mną ugięły.
Dziewczynka z własnej inicjatywy się nie odzywała. Widocznie całą
śmiałość po rodzicach odziedziczył jej brat...
Musiałam
jednak przyznać, że świetnie orientowała się w terenie. W jej
wieku ojciec dopiero zaczął mi wprowadzać treningi w plenerze. W
pewnym momencie
pomiędzy nami jak spod ziemi wyrósł wielki wilk.
Odskoczyłam na bok, przerażona.
-Vasili!
- skarciła go dziewczynka.
-To
twój duch? Twój stróż jest wilkiem?
-Nie.
To kojot – odparła tonem tak oczywistym, że aż zrobiło mi się
głupio.
Po
jakimś czasie doszłyśmy w końcu do szosy. Później dziewczynka
pokierowała mnie w stronę swojego domu. Już za chwilę stanęłyśmy
pod czarną, zdobioną furtką. Dom był naprawdę bardzo duży.
Kiedy mała nacisnęła klamkę bramy, z budynku wybiegł Draco i
pochwycił ją w ramiona. Po chwili spojrzał na nią i odgarnął
jej włosy z czoła.
-Gdzieś
ty była?! Martwiliśmy się o ciebie! Przecież kiedy ostatni raz
zabłądziłaś, znaleźliśmy cię dopiero po... - chyba dopiero
wtedy mnie zauważył, bo momentalnie przerwał. Zamilkł, a ja,
chcąc jakoś uniknąć tej ciszy, powiedziałam:
-Skaleczyła
sobie kostkę. Lepiej zmienić za jakiś czas opatrunek, bo może
spuchnąć... Czy coś.
-Dziękuję
– powiedział, a w jego oczach dostrzec można było wielką
wdzięczność.
-Nie
ma za co – odparłam, wyobrażając sobie, że zaraz wszyscy
dowiedzą się od małej szczegółów. Łącznie z moim nożem na
jej gardle. Próbowałam o tym nie
myśleć i patrząc ostatni raz w
jego wdzięczne spojrzenie, obróciłam się na pięcie i ruszyłam w
stronę domu. Już od razu widać co, a raczej kto jest jego słabym
punktem. Skoczyłby za nią w ogień. Takie rzeczy widać po oczach.
Doprawdy,
nigdy nie zrozumiem rodzeństw...
…
-Powinna
zaraz wrócić – usłyszałam głos mamy, kiedy wchodziłam do
domu. - Wiesz, ostatnio zaczynam się o nią martwić...
-Niepotrzebnie
– powiedziałam, całując ją w policzek. - Z polowania nici.
-Może
to i dobrze – wzdrygnęła się. Przewróciłam tylko oczami. Była
taka...wrażliwa. Krucha. Trochę jak Anya, która właśnie
siedziała obok.
Spojrzałam
w stronę salonu, gdzie młodszy brat blondynki oglądał telewizję.
Często musiała się nim zajmować, bo rodzice zazwyczaj pracowali
do późna. Skinęłam na nią, wskazując dyskretnie schody.
Zrozumiała od razu i podniosła się z miejsca. Podreptała za mną
do mojego pokoju. Kiedy tylko zobaczyła łóżko, rzuciła się na
nie z impetem, jak to miała w zwyczaju robić.
-Ponoć
kiedy wychodziłaś... przepraszam: wybiegałaś z domu, para szła
ci uszami. Aż tak źle? - spytała.
Usiadłam
przed nią na podłodze i zaczęłam przeczesywać dłonią dywan.
-To
Draco wymyślił mi karę...
-Żartujesz!
- aż usiadła. - I co?
-Nic.
-Xana!
-Anya!
- uwielbiałam się z nią droczyć. Zrobiła naburmuszoną minę.
Westchnęłam.
-Mam
z nim iść na kolację – oznajmiłam grobowym tonem.
-I
to ma być kara? - zaśmiała się, a ja obrzuciłam ją niechętnym
spojrzeniem.
Podeszłam
do okna i dotknęłam palcami szyby. Na zewnątrz zaczynało zbierać
się na deszcz.
-Prawie
poderżnęłam jego siostrze gardło... - rzuciłam obojętnym tonem.
-Że
co?!
Opowiedziałam
jej wszystko. Słuchała uważnie, po czym na końcu usłyszałam
jedynie:
-I
co teraz?
-Jak
to, co? Zacznijmy od tego, że nie pójdę na tę całą kolację...
-Randkę,
Xana. RANDKĘ. Musisz na nią pójść. Taka jest kara.
-Kiedy
ja nie mam zamiaru! - odparłam. - Pogrywa w jakieś chore gry i
myśli, że będę tańczyć, jak mi zagra. Niedoczekanie jego!
Na
chwilę zapadła cisza.
-Ale
trzeba przyznać, że to słodkie, że zaprosił cię na tę
kolację...
-Anya...!
- jęknęłam.
Tak bardzo Was przepraszam, że nie dodawałam tak długo, ale naprawdę przez pewien czas miałam taki zastój, że cokolwiek napisałam, to była masakra...
Znowu przepraszam, bo wiem, że ten rozdział nie prezentuje się najlepiej ;/
W każdym razie przebrnęłam już chyba przez najgorszy moment i mam nadzieję, że dalej już będzie tylko lepiej.
Ocenę pozostawiam Wam, proszę komentujcie :)
Pozdrawiam ♥
Chelly
P.S. Jeśli chcecie się czegoś o mnie dowiedzieć, zapraszam na mojego ask'a, bądź tumblr. Wszystko w zakładce 'o autorce' :)
Masz dobrą rękę do pisania:)
OdpowiedzUsuńJak znajdziesz czas, możesz odwiedzić mojego bloga, ale do niczego nie zmuszam . ♥
http://pamietnik-cwaniary.blogspot.com/
Nie prezentuje się najlepiej? Żartujesz? Jest świetny! Zostaje mi tylko czekać z niecierpliwością na kolejny. :)
OdpowiedzUsuńWięc kiedy można się go spodziewać?
Pozdrawiam <3
Postaram się jeszcze w tym tygodniu, ale coś czuję, że jednak wyrobię się dopiero na przyszły ♥
UsuńDziękuję bardzo, wiele dla mnie znaczą komentarze, szczególnie Twoje ♥
Pozdrawiam
Chelly
chcę więcej ! :)
OdpowiedzUsuńjuż już już chcę więcej !
i świetnie piszesz ,przyjemnie się czyta :)